Zasady obowiązujące na blogu:

Ponieważ nie mam zamiaru użerać się z ludźmi próbującymi narzucić mi swoje poglądy i sposób bycia, od razu odpowiadam, że jestem już dużą dziewczynką, mam ukształtowane poglądy na życie, a jeśli będę chciała coś w nich zmienić, na pewno nie zrobię tego pod naciskiem kogokolwiek. Jeśli nie podoba ci się to co piszę lub to w jaki sposób się zachowuję, po prostu wyjdź.


czwartek, 16 sierpnia 2012

Dzień jak co dzień...

Chyba mi się waga popsuła- wchodzę, a tu 53kg. Ciekawe, co bym musiała robić, żeby w jeden dzień schudnąć 1,5kg. Ale wolę myśleć, że jest tyle... same rozumiecie ;).
Jajka w domu się znalazły, a że od paru dni trzyma mnie katar, to wyjątkowo pozwoliłam sobie na jajecznicę z dużą ilością cebuli i kromką chleba (który też jest wykluczony), ale smakowało ;). Pojechałam dzisiaj na zakupy, a tu niespodzianka - w Netto przecenili moje ulubione serki. Uwielbiam Camembert z zielonym pieprzem Turka. Gdy podrożał do 4,50zł powiedziałam, że za taką cenę go nie będę kupować – od tego czasu poluje na promocyjne ceny;) Czasami takie przeceny są w Lidlu, Netto czy w jednym ze sklepików na Manhattanie (rynek w Szczecinie). Polowanie na promocje mam po moim ojcu – kiedyś kupił – uwaga! 75 zupek błyskawicznych, bo były przecenione. Z resztą takich perełek mogłabym wymienić wiele :) A i jeszcze jeden pozytyw dzisiejszego dnia –zastanawiałam się czy nie kupić sobie lodów koktajlowych. Miałam na nie ochotę, dopóki nie podeszłam do zamrażarek - opakowanie wydało mi się ogromne (nie mówię o tym z gazetki, tak dla jasności ;) wahałam się jeszcze przez chwilę, ale przypomniałam sobie, że mama robi dziś ciasteczka owsiane i dałam sobie spokój. To pierwszy raz, gdy miałam na coś ochotę i tego nie kupiłam - hurra!

 A wracając do tematu odchudzania: dzisiaj się obmierzyłam:
Udo: 56,5 cm
Biodra: 90 cm
Talia: 67,5 cm
Biust: 101 cm
Ramię: 25,5 cm

Poza tym zmierzyłam też długość nóg tak z ciekawości, ale nie wiem, czy powinno się mierzyć po wewnętrznej czy zewnętrznej stronie. Ja zmierzyłam po wewnętrznej – 77cm.

Mój dzisiejszy bilans:
Śniadanie: jajecznica na maśle+kromka chleba - 237 kcal
II śniadanie: filiżanka soku+brzoskwinia - 102 kcal
Obiad: zupa kapuściana - 32 kcal
Kolacja: ciasteczka owsiane 2 szt+filiżanka mleka - 214 kcal
Suma: 585 kcal

Gdy zakładałam bloga, nie wiedziałam, że tyle będą znaczyć dla mnie wasze komentarze i słowa wsparcia - dziękuje, dodajecie mi skrzydeł kochane:* 
Lecę Was poodwiedzać, do jutra.

Edit 21:18: zapomniałam dodać mleka ;)

1 komentarz:

  1. Zakładając bloga myślałam że po paru dniach przestanę pisać bo nikt nie będzie tego chciał czytać i komentować. Zdziwiłam się bardzo. Nie wyobrażam sobie dnia bez odwiedzania motylków i motywowania ich. Dodam Cię do listy motylków u mnie.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń