Dzisiaj mam lazy day :D obudziłam się po 9, zważyłam –
54,5kg, zjadłam śniadanie, poćwiczyłam trochę i znowu buch do wyra. Później
obudziłam się po 12, ale poleżałam do 14:30. Pościeliłam łóżka, odkurzyłam,
mimo że strasznie mi się nie chciało, ale mus to mus (mieszkanie jest małe,
więc żeby móc się swobodnie poruszać łóżka muszą być złożone. Odkurzyć też
usiałam, bo dzisiaj zmieniam klatkę Blondie, a chcę puścić ją w kuli, niech się
wybiega :)
Dzisiejszy jadłospis zamyka się na dwóch miseczkach zupy,
dwóch nektarynkach i jabłku. Właściwie jutro powinnam już wrócić do stałego
jadłospisu, ale chyba nie mam w domu jajek ani sera, a dopiero po
południu pojadę na zakupy. Przetrzepie lodówkę i jak nic nie znajdę, to dieta
jabłkowo – nektarynkowa będzie obowiązywać jeszcze jutro. A na koniec zdjęcie
moich czterech brzdąców ;) Na razie.
cute pets ;)
OdpowiedzUsuńdieta dość uboga, ale jak widzę nie masz innego wyboru^^ mam nadzieję, że jutro trafi się coś więcej niż owoce;)
Jak tylko jutro opracuję ten przepis to Ci napiszę ^^ To będzie mój debiut. Do tej pory robiłam tylko kotlety z cieciorki.
OdpowiedzUsuńDobry bilans oby tak dalej;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochanie:**